Można inaczej Andrzej Jacek Blikle

                                                                                                                                 

 

 

 

Narodziny gwiazdy

Rozmiar tekstu

Polskie firmy rodzinne dla Ukrainy

Poniższy tekst pochodzi od Jarosława Chołodeckiego wiceprezesa stowarzyszenia Inicjatywa Firm Rodzinnych i został przyjęty przez zarząd IFR jako nasze zamierzenie projektowe.

Andrzej Jacek Blikle

prezes IFR

Obserwujemy dziennikarskie, ale i polityczne szczególne zainteresowanie Ukrainą. Kraj ten po raz kolejny próbuje budować swe demokratyczne struktury, przeciwstawia się kleptokracji i dokonuje trudnych obrachunków z przeszłością. Nowo powołany premier A. Jaceniuk przejmuje zbankrutowany kraj, którego deficyt sięga 75 mld euro. W tej sytuacji rodzą się rozmaite scenariusze wsparcia proeuropejskich przemian. Wybiera się do Kijowa misja IMF, będzie Bank Światowy, USAID, Unia Europejska i poszczególne kraje ze swymi pomysłami wsparcia.

Wydaje się, że Polska może w tym procesie odegrać, bo i już odgrywa, bardzo ważną rolę.

A to, dlatego, że najbardziej wyraziście wspiera Majdan i jego skutki, sąsiaduje z Ukrainą, ma w swoich granicach ogromną rzeszę ukraińskich obywateli, którzy legalnie i nielegalnie tu pracują. W dodatku jednogłośnie zdaje się wypełnia testament Jerzego Giedroycia, który niestrudzenie starał się budować lepsze relacje ze wschodnimi sąsiadami.

Polskie zaangażowanie to dla Ukraińców nie banał, ponieważ obserwują z uwagą nasze przemiany. Widzą jak sobie radzimy z kryzysem i wciąż pamiętają z jakiego poziomu startowaliśmy. To, że sobie poradziliśmy a jeszcze niedawno byliśmy na podobnym lub niższym poziomie zamożności niż Ukraińcy działa ośmielająco i zachęcająco. Na zdjęciu Andrzej i Małgorzata Bliklowie po złożeniu zapisu solidarności z Ukrainą w imieniu IFR. Teatr Polski w Warszawie (3 marca 2014) koncert poświęcony pamięci ofiar Majdanu.

Czym miałaby się polska pomoc różnić od każdej innej?

Tym, że kierowana winna być do ostatecznych beneficjentów ? ukraińskich firm rodzinnych. Co oznacza powtórzenie polskiego fenomenu, czyli wzięcia spraw kraju przez rodzinnych przedsiębiorców w niespotykanej skali. Ocenia się dziś, ze w wyniku reform Wilczka powstało w Polsce ponad 2 miliony firm. Najczęściej jednoosobowych. O znikomym kapitale. Z tej ekonomicznej rewolucji powstał system gospodarczy, w którym większość PKB tworzona jest w owych powstałych w ostatnim ćwierćwieczu firmach. One stabilizują system gospodarczy jak i polityczny. Im zawdzięczamy „zieloną wyspę”. Przed 25 laty Wilczek uwolnił ogromną ludzką energię. Czy miał świadomość skutków nie wiem. Przed 25 laty nie wierzono, że mała firma może czegokolwiek istotnego dokonać . Marzono wówczas o imporcie zachodnich gigantów. W nich upatrywano szans dla wyjścia z kryzysu. Mali nie dostali żadnego wsparcia a na ich kapitał składały się najczęściej niewielkie sumy własnych i rodzinnych oszczędności.

Państwo reformowało instytucje. Pozostawiając nowym, słabym jeszcze firmom, dużą swobodę działania. Dziś 100 najbogatszych Polaków dysponuje majątkiem ponad 100 mld złotych. To dużo, ale i niewiele w porównaniu z tym co za Bugiem. Tam, uwłaszczając się na przedsiębiorstwach państwowych wyrosła klasa posiadaczy-oligarchów dysponujących znacznie większym majątkiem. Rzecz w tym, ze polscy milionerzy kojarzą się bardziej z Kluską, Hanem, czy braćmi Krzanowskimi niż z uwłaszczoną nomenklaturą.
Polska może odegrać kluczową rolę w upowszechnianiu i wzmacnianiu rodzinnej przedsiębiorczości. Sama doświadczyła jej benefitów. Nie może być zatem podejrzewana o podrzucanie kukułczego jajka.

Jak to zrobić?

Kierując wsparcie finansowe jak i mentoringowe bezpośrednio do osób zainteresowanych prowadzeniem lub już prowadzącym własną działalność gospodarczą.

Domyślam się, że to budzi największe obawy i emocje. Odwołując się do doświadczeń własnych i cudzych łatwo określić, jaka pomoc działa, a jaka tworzy tylko jej pozór.

Ashokowiec Yunus dowiódł, że uruchamiając niskooprocentowane pożyczki na działalność można dokonać rewolucji. Niewielkie sumy w Ukrainie to znacznie więcej niż w Bangladeszu, ale zasada pozostaje ta sama. Mamy też własne doświadczenia pomocy pobieranej i pomocy udzielanej innym.

U Amerykanów mamy opinię wyśmienitych "biorców" a to za sprawą Polsko Amerykańskiego Funduszy Przedsiębiorczości (PAEF). Bez wchodzenia w szczegóły, z ekonomicznego punktu widzenia to był dobrze zarządzany fundusz, który nie stracił, a wręcz potroił w ciągu zaledwie 10 lat swój kapitał ($100 ml). Pozostaje niestety pytanie, komu pomógł i na ile upowszechnił rodzinną przedsiębiorczość? Nie wspomógł jej, bo też nie do tego celu został powołany. Mikropożyczki, chluba PAEF to jednak margines jego działalności. Zupełnie inaczej wykorzystano niewielkie środki, jakie wyasygnowała Polska dla Tadżykistanu. Ślad polskiej pomocy znaczy tam wciąż obrastająca legendą „polska krowa”. Okazała się bowiem pomocowym strzałem w dziesiątkę, ponieważ autor pomysłu i wdrożenia, Krzysztof Stanowski trafnie zdefiniował potrzeby. Uznał, że w zrujnowanym wojną kraju najcenniejszym darem dla „sprywatyzowanych” i zupełnie pozbawionych narzędzi i inwentarza byłych kołchoźników będzie właśnie krowa. Dziś setka ofiarowanych kiedyś krów przerodziła się w polskie stado!

Używając logiki Stanowskiego, Ukrainie potrzebny jest konkret. Pieniądze, do których jest nie teoretyczny, ale praktyczny dostęp, pomoc w organizacji i pomoc w stawianiu pierwszych kroków lub rozwijaniu przedsiębiorstwa.
Odbiurokratyzowany PARP czy inaczej określające swoje priorytety PAEF, ashokowy pomysł Yunusa, czy wreszcie tadżycka krowa to intuicje, jakie każą szukać rozwiązania dla Rodzinnej Ukraińskiej Gospodarki (RUG)

W gronie finansistów i znawców prawa opracować trzeba projekt, który będzie służył rozwojowi firm rodzinnych Ukrainy. Powołać do jego realizacji Polsko- lub nawet Europejsko-Ukraiński Fundusz Przedsiębiorczości.

Rola IFR w tym przedsięwzięciu:

IFR to inicjator i partner, konsolidujący wysiłki wsparcia rodzinnej przedsiębiorczości w Ukrainie.

Po realizacji projektu Firmy Rodzinne (pobierz materiały) , IFR nabrał kompetencji w obszarze mentoringu, budowania sieci wsparcia , upowszechniania idei, a nawet tworzenia związków międzynarodowych. Nie wchodził i nie tworzył natomiast instytucji zajmujących się regrantingiem czy bankowością. Stad naturalna potrzeba poszerzenia know how IFR-u o te obszary.

Obok instytucji polskich, z którymi należałoby rozpocząć rozmowy jak MSZ, MG, MF, są jeszcze organizacje międzynarodowe w tym bardzo wpływowe zrzeszenia firm rodzinnych.

Strumień pomocy mentoringowej na zasadzie „starszy brat-młodszy brat” i marketingowej mógłby pochodzić od tych środowisk. Środki finansowe natomiast z instytucji publicznych.

Pilotaż

Dla uwiarygodnienia pomysłu stosowany jest często pilotaż. Sęk w tym, że dla udanego pilotażu konieczne jest nowe prawo, bliższe rozwiązaniom Wilczka niż tym, które dziś obowiązują w Polsce czy Ukrainie. Jeśli politycy zgodzą się z tezą, że stabilizatorem ukraińskiej gospodarki mogą być firmy rodzinne, to będą odpowiednio zmotywowani do wywierania wpływu na zmianę istniejącego tam prawa. Mimo przekonania i najlepszych chęci nie zmienią niestety złego obyczaju. Mogą tego dokonać w samoobronie rodzinne firmy, które w warunkach korupcji nie mają szans egzystencji. Ich powszechność to antidotum na patologie.
Pilotaż można w zasadzie rozpocząć już dzisiaj, pozyskując tu w Polsce 50 czy 100 osób gotowych otworzyć swoją firmę w Ukrainie. Badanie potrzeb, określenie barier obiektywnych i psychologicznych, ułożenie ścieżki dochodzenia do uruchomienia projektu i opracowanie „mapy drogowej” wsparcia firm rodzinnych można zaczynać. W ciągu kwartału zaś opracować raport, który stanowić będzie podstawę do podjęcia kolejnych kroków. Patrz też artykuł: http://tygodnik.onet.pl/krowa-a-sprawa-polska-o-dyplomacji-spolecznej/es399

Dalsze propozycje

Poniżej hasłowe propozycje, które wygenerowali Andrzej Blikle i autor artykułu podczas rozmowy 27 lutego:

  • Aktywizowanie i wspieranie przez IFR środowiska ukraińskich przedsiębiorców działających w Polsce. Przy ich pomocy będzie łatwiej (i wiarygodniej) dotrzeć do przedsiębiorców na Ukrainie.
  • Zaproszenie młodzieży ukraińskiej na staże do polskich FR.
  • Zorganizowanie programu szkoleniowego dla firm rodzinnych z Ukrainy (oraz potencjalnych właścicieli takich firm) na wzór projektów Firmy Rodzinne i Firmy Rodzinne 2, ten ostatni patrz www.firmyrodzinne.eu.
  • Powołanie pod przewodnictwem IFR federacji europejskich stowarzyszeń firm rodzinnych Partnerstwo Firm Rodzinnych dla Ukrainy.