Można inaczej Andrzej Jacek Blikle

                                                                                                                                 

 

 

 

Narodziny gwiazdy

Rozmiar tekstu

Krótki kurs manipulacji praktycznej

Manipulacja to bardzo pożyteczne narzędzie szczególnie w krótkich wypowiedziach telewizyjnych i radiowych, gdzie czasu mamy niewiele, a słowo jest ulotne. Słowo uleciało, ale uczucia pozostały, i o to właśnie w manipulacji chodzi. Niestety, ta praktyczna sztuka została w dużej mierze zawłaszczona przez polityków. To prawda, że nie przez wszystkich z jednakowym mistrzostwem ? No cóż, nie każdy rodzi się geniuszem.

W trosce o przysłowiowego Kowalskiego (będzie jeszcze o nim mowa) postanowiłem przybliżyć sztukę manipulacji szerokiej publiczności. W moim „Krótkim kursie…” (starsze pokolenie odczyta tę aluzję) zebrałem najskuteczniejsze techniki manipulacyjne przydatne tak w salonie, jak i na trybunie, a również w życiu codziennym.

Technika pierwsza nazywa się ZAOKRĄGLANIE i polega na zaokrąglaniu tezy, którą chcemy obalić. Zaokrąglamy, jak by to powiedzieli matematycy i księgowi - „w górę”, a więc nieco wzmacniamy. Odpowiednio wzmocnioną tezę daje się zwykle bez trudu obalić. A oto przykład. Pewien polityk (nazwisko i adres znane redakcji) spotyka się z tezą swojego rozmówcy, który twierdzi, że szef instytucji państwowej nie powinien zatrudniać w niej swoich dzieci. Taką tezę w jej surowej postaci nie jest wygodnie obalać, ale po zaokrągleniu już znacznie łatwiej, gdyż brzmi ona: „zatrudniać wolno jedynie sieroty”. O takiej tezie już nawet nie trzeba dowodzić, że jest fałszywa, gdyż jest całkowicie absurdalna - któż miałby zatrudniać sieroty, skoro one nie mają ojców?! W ten sposób nie tylko wygraliśmy spór, ale też udowodnili, że nasi adwersarze są osobami bez wyobraźni.

Druga technika, to POCHYLANIE. Przypuśćmy, że ktoś na forum publicznym usiłuje nas przekonać o zaletach podatku linowego. W jednej chwili (mamy 30 sekund na wypowiedź) wykonujemy skłon i pochylamy się nad Janem Kowalskim (przysłowiowym rzecz jasna), który płaciłby w takim przypadku taki sam podatek jak Jan Kulczyk (tym razem konkretny). Wobec tego, że czas nam się kończy, nie zdążamy już wyjaśnić, czy Jan Kowalski płaciłby takie podatki jakie dziś płaci Jan Kulczyk, czy też odwrotnie. Tak czy inaczej w duszach naszych słuchaczy pozostaje obraz urągającej niesprawiedliwości. I znów wygraliśmy.

Tam, gdzie nie da się zastosować ani zaokrąglania ani pochylania proponuję PODKŁADANIE. Ta technika jest równie uniwersalna, co skuteczna. Na przykład, prowadzimy z kimś spór na temat żywności genetycznie modyfikowanej. Prawdę mówiąc, w ogóle nie ma znaczenia o czym toczy się dyskusja i na tym właśnie zasadza się uniwersalność metody. Cokolwiek bowiem nie powiedziałby nasz przeciwnik, my odpowiadamy: „tak pan twierdzi, bo jest to w pana interesie”. No i facet musi się bronić. Pewnie powie, że kłamiemy, albo że w naszym interesie jest twierdzić przeciwnie. Zresztą nieważne co powie, ważne jest tylko, że odeszliśmy od tych cholernych GMO, na których się nie znamy. A na tym, kto w czym ma jaki interes, to my się znamy doskonale. W miejsce tematu dla nas niewygodnego podłożyliśmy temat wygodny. A facet to łyknął. Wiec znów wygrywamy.

Najwyższą formą podkładania, na którą stać jedynie prawdziwych wirtuozów, jest PRZEŚLIZG. Prześlizg to takie podkładanie, w którym udaje nam się zgrabnie prześlizgnąć od jednego tematu do drugiego. Przykład prześlizgu, pojawił się w wyświetlanym w latach 1960. filmie „Upał” autorstwa twórców „Kabaretu Starszych Panów”, Jerzego Wasowskiego i Jeremiego Przybory. Oto scenka z tego filmu.

Przybora i Wasowski stoją w ładnie umeblowanym saloniku. Jest słoneczny poranek. W pewnym momencie z głębi mieszkania dobiega dźwięk dzwonka:

- Przybora: Kto może przychodzić z wizytą tak wcześnie?
- Wasowski: Ale to nie dzwonek do drzwi, tylko budzik.
- Przybora: Budzik? Przecież budzik nie nakręcony?
- Wasowski: No to nakręć!

Inny przykład prześlizgu na razie nie przychodzi mi do głowy, ale poczekajmy chwilę. Poczytajmy gazety, posłuchajmy radia, pooglądajmy telewizję, poszperajmy w Internecie. Pewnie coś się znajdzie. A na razie zapraszam do wysłuchania arcyzabawnego wykładu w j. angielskim Sztuka Kłamstwa.