Można inaczej Andrzej Jacek Blikle

                                                                                                                                 

 

 

 

Narodziny gwiazdy

Rozmiar tekstu

Meredith Belbin, Nie tylko zespół, Oficyna a Wolters Clouwer business 2010

M.Belbin, Nie tylko zespółTa niewielka książeczka (133 strony) jest poświęcona w całości pracy zespołowej i została oparta na pochodzącej od autora teorii ról zespołowych. Belbin stara się pokazać różnice pomiędzy grupą przypadkowo dobranych ludzi a zespołem ludzi o rolach określonych w sposób ułatwiających współpracę. Jest zdecydowanym zwolennikiem zespołu pracującego w strukturze sieci, któremu przeciwstawia zespół zhierarchizowany.

Jako przykład zespołu pracującego w reżymie zbliżonym do idealnego podaje społeczności owadów (mrówki, pszczoły, osy i termity) oparte na zasadzie daleko idącego altruizmu jednostki wobec grupy: … organizm społeczny zachowuje stabilność dzięki zdecentralizowanemu systemowi opierającemu się na współpracy zachowujących wciąż autonomię, ale ukierunkowanych na kooperatywną interakcję części.

Jeden z rozdziałów książki poświęca w całości systemom wynagrodzeń, gdzie pokazuje wiele przykładów porażek — i to zarówno w organizacjach gospodarczych jak i publicznych, np. szpitalach i szkołach — wynikających z zasady powiązania wynagrodzenia z wydajnością pracy pracownika lub budżetu z wydajnością pracy organizacji. O tym zjawisku pisze m.in. tak:

(str. 64) Ogólnie przyjętą metodą stała się zamiana jednostek produkcyjnych lub operacyjnych w centra zysku i nagradzanie kierujących nimi menadżerów w zależności od osiąganych przez dane centrum wyników. Tak zabudowany system motywacji powinien przynosić rezultaty korzystne dla całej organizacji. To jednak tylko pozory. Z długookresowych badań prowadzonych w Stanach Zjednoczonych przez Harvard Business School (patrz The Economist, 7 sierpnia 1999) wyłania się obraz odmienny, ale — nota bene — zgodny z obserwacjami, które udało się poczynić w Wielkiej Brytanii. Tam, gdzie menadżerowie nagradzani byli opcjami terminowymi kupna akcji firm, w których pracowali, dość powszechnie odnotowywano w dłuższym czasie spadek rentowności w porównaniu z firmami niestosującymi takiego systemu wynagradzania.