Można inaczej Andrzej Jacek Blikle

                                                                                                                                 

 

 

 

Narodziny gwiazdy

Rozmiar tekstu

Marek Safian, Wyzwania dla państwa prawa, Oficyna a Wolters Kluwer business, 20 sierpnia 2017

Ta stosunkowo niewielka książka (208 str.) opublikowana w roku 2007 okazuje się dziś jakże istotna, potrzebna i prorocza. Nie jest łatwa do czytania dla niespecjalisty, zawiera jednak — obok obszernego wykładu zasad Państwa prawa i sądów konstytucyjnych — wiele ważnych myśli z obszaru filozofii prawa, etyki i aksjologii. Na początek dwa cytaty, które poruszyły mnie szczególnie.

Pierwszy pochodzi od autora książki: „nie istnieje takie prawo, które gwarantuje stosowanie prawa”, a drugie od Immanuela Kanta: „Prawdziwa polityka nie może uczynić kroku nie złożywszy wcześniej hołdu moralności”.

Takich myśli, które chciałoby się zacytować jest znacznie więcej, doszedłem więc do przekonania, że wypełnię nimi moją krótką relację, zamiast porywać się na własne w tej sprawie refleksje. Oto myśli, które wydały mi się szczególnie ważne i uniwersalne:

„(…) silna konotacja aksjologiczna reguł określających zasady państwa prawa sprawia, że naruszenie wartości, którym realizacji służą, może, a nawet powinno być postrzegane jako naruszenie tychże zasad.”
„Państwo przyzwoite to państwo, w którym, mówiąc najkrócej, czujemy się dobrze, w którym jednostka może nie tylko korzystać z praw i wolności gwarantowanych, ale w którym jest ona zarazem odpowiedzialna za państwo, czuje się sprawcą rzeczywistości jej otaczającej. Niestety ani jedna, ani druga przesłanka ‘przyzwoitości’ nie zostały spełnione”.

„Przyczyny słabości polskiej demokracji leżą wewnątrz niej, a nie poza nią. (…) Społeczeństwo albo zechce mieć demokrację i realnie korzystać z możliwości, które ona stwarza, albo też zachowywać będzie wobec niej postawę indyferentną i pasywną. Nie ma demokracji przyniesionej w ‘darze’ przez władzę, ofiarowaną społeczeństwu i przez władzę wyłącznie pielęgnowaną. (…) Demokracja albo jest w głowach i świadomości ludzi, albo nie mam jej w ogóle”.

„(…) władza ustawodawcza nie jest najwyższą władzą w państwie prawa (…) i nie może wszystkiego, a nadto jest sama zobowiązana do przestrzegania konstytucji jak i tego prawa, które sama tworzy.”