Można inaczej Andrzej Jacek Blikle

                                                                                                                                 

 

 

 

Narodziny gwiazdy

Rozmiar tekstu

Co tu znajdziesz

W grupie artykułów pod wspólnym tytułem "Turkus i BCorpy" umieszczam głownie materiały poświęcone szeroko rozumianym ideom opisanym w książce Frederica Laloux "Pracować inaczej". W zasadzie jednak są to jedynie te materiały, które powstały po ukazaniu się polskojęzycznej wersji książki Laloux.

Idea turkusowej samoorganizacji nie jest nowa, a jej pierwowzory sięgają wczesnych prac Edwardsa Deminga w latach 1950-1970. Wiele z nich, choć pod innymi nazwami, opisałem w pierwszym wydaniu mojej "Doktryny jakości", a także w grupie artykułów na niniejszej witrynie pod wspólnym tytułem Artykuły - zarządzanie. Odnoszę jednakże wrażenie, że dzięki książce Laloux te wszystkie idee nabrały nowej siły przekonywania. Od chwili ich pojawienia się w Polsce spotykam coraz więcej osób, które uznały, że swoją pracę, a także swoje życie, chcą kształtować "w kolorze turkusowym". Sam się do nich zaliczam, więc drugie wydanie mojej "Doktryny jakości" skonstruowałem w dużej mierze na fundamencie tej idei. Z tego też powodu postanowiłem nowe doniesienia na temat turkusowych organizacji umieścić w menu głównym mojej witryny pod odrębną zakładką.

Czytając książkę Laloux doszedłem też do wniosku, że stosowany niekiedy w odniesieniu do turkusowych organizacji termin „samozarządzanie” jest nie do końca adekwatny, gdyż zarządzanie — jakkolwiek by ono nie było samodzielne, podmiotowe i demokratyczne — kojarzy się jednak z wydawaniem poleceń przez zarządzającego i kontrolą ich wykonania. Natomiast w przypadku organizacji turkusowych mamy do czynienia z zespołowym podejmowaniem decyzji w sprawie podziału zadań, a nie z zespołowym wydawaniem poleceń, jest to więc raczej „samoorganizowanie”, niż „samozarządzanie”. To całkiem nowy paradygmat organizowania pracy zespołu, a nie jedynie zmiana podmiotu zarządzającego. Nieadekwatność terminu „samozarządzanie” można by porównać do nieadekwatności „samowiosłowania” na określenie napędu śrubowego, który na współczesnych statkach zastępuje wiosła galerników. Przełomowe odkrycia nierzadko zaczynają się od ulepszenia czegoś co dobrze znamy, by dopiero później zrozumieć, że nowe techniki pozwalają na całkowite przebudowanie jakiegoś historycznego modelu. Pierwszy parowiec rzeczywiście poruszał wiosłami, a pierwsza maszyna do szycia była mechaniczną wersją ręki szwaczki.

W ostatnim czasie obok fascynującej idei organizacji turkusowej pojawiła się równie fascynująca i nieodległa od niej idea Benefit Corporations, którą na własny użytek nazwałem Firmami Dobra Wspólnego. Zamierzam poświęcić jej krótki rozdział w III wydaniu mojej "Doktryny jakości", a także w wydaniu angielskim, nad którym właśnie pracuję. Więcej na ten temat w artykule B Corpy - Firmy Dobra Wspólnego