Można inaczej Andrzej Jacek Blikle

                                                                                                                                 

 

 

 

Narodziny gwiazdy

Rozmiar tekstu

Rola byłego kierownictwa

Z faktu, że w kulturze turkusowej odchodzimy od hierarchicznej struktury kierowniczej, nie oznacza bynajmniej, że pozbywamy się wszystkich kierowników poczynając od brygadzistów a na prezesie skończywszy. Takie działanie oznaczałoby najczęściej zubożenie organizacji o wartościowy zasób wiedzy, umiejętności i doświadczenia. Nie pozbywamy się więc kierowników, ale uwalniamy ich od zajmowania się bieżącą organizacją pracy, pozwalając skupić się na tym, co wykracza poza tę rolę i co zresztą zawsze było ich podstawowym zadaniem, a mianowicie na rozwoju organizacji zarówno pod względem kulturowym (turkusowa cywilizacja), jak i produktowym (nowe produkty, zadania, obszary działania). Z kierowników stają się liderami turkusowej idei, a jednym z ich podstawowych obowiązków będzie pielęgnacja turkusowej przestrzeni zadaniowej, co oznacza:

  • budowanie przestrzeni dialogu,
  • budowanie partnerstwa i zaufania,
  • budowanie współpracy,
  • wspieranie zasad turkusowego dekalogu,
  • bycie wzorem do naśladowania.

Tak działo się właśnie w firmie Morning Star, której twórcą i liderem idei jest Chris Rufer, a także w Buurtzorg, której założycielem był Jos de Blok. Natomiast co do pełnionych funkcji byli kierownicy mogą stawać się:

  • właścicielami procesów,
  • mentorami i trenerami,
  • moderatorami i coachami ,

co nie oznacza też, że te role rezerwujemy wyłącznie dla nich. Nie oznacza również, że liderzy mają nie wykonywać żadnych zadań operacyjnych: produkcyjnych, sprzedażowych, marketingowych, rachunkowych, utrzymania ciągłości ruchu maszyn itp.

Na koniec zobaczmy jak o nowej roli lidera pisze Frederic Laloux:

Jedna rola pozostaje taka sama w każdym modelu: prezes jest zazwyczaj  publicznym wizerunkiem firmy dla świata zewnętrznego. Dostawcy, klienci  i regulatorzy rynku często chcą mieć do czynienia z „głową” organizacji,  a prezes najczęściej (choć niekoniecznie) tę właśnie rolę przyjmuje. Jednak  co do całej reszty, większość konwencjonalnych obowiązków pełnionych  przez prezesa w Turkusie po prostu odpada – nie ma, na przykład, celów ilościowych do ustalania, budżetów do zatwierdzania, nie ma zespołu dyrektorskiego  do zarządzania, żadnych odgórnych strategii do opracowania, żadnych  sporów do rozstrzygania, żadnych decyzji w sprawie awansów.  Z drugiej strony, analiza pionierskich organizacji sugeruje, że są dwie  nowe i strategiczne role, jakie prezes w nowym modelu ma do spełnienia:

  • tworzenie i utrzymywanie przestrzeni dla turkusowych sposobów działania;
  • bycie wzorem turkusowych zachowań godnym naśladowania.

Poza tym,  prezes, jak każdy inny w tych organizacjach, jest pracownikiem, który powinien  umieć wyczuć, co jest potrzebne, zaangażować się w jakiś projekt oraz  podejmować decyzje z użyciem procesu doradczego (...).

Wejdź w buty, na przykład, Chrisa Rufera, odnoszącego sukcesy założyciela  i prezesa Morning Star. Założył firmę ponad 20 lat temu, jeżdżąc ciężarówką  i rozwożąc pomidory. Dzisiaj Morning Star jest największym przetwórcą  i dostawcą pomidorów w świecie. Firma osiągała takie zyski, że nie potrzebowała  zewnętrznych inwestorów, by finansować swój rozwój. Rufer posiada  100% firmy i jest jedynym członkiem zarządu. A jednak, jako założyciel, prezes  i właściciel firmy, uznaje za niewłaściwe podejmowanie przez niego samodzielnych  decyzji, które wpływają na innych ludzi bez konsultacji z nimi.

Więcej w drugim wydaniu mojej "Doktryny jakości"