Firma Brewa z Kalisza oferuje rozwiązania oparte o czyste i odnawialne źródła energii, specjalizując się w elektrowniach słonecznych (instalacje fotowoltaiczne). Wykonuje instalację systemów do zarządzania energią, wykorzystania oświetlenia LED, dobór odpowiedniej mocy ciepła, energii elektrycznej, pomoc w wyborze najtańszego operatora energetycznego. Stanowi 5-osobowy zespół i formalnie istnieje od lutego 2015. Na stałe współpracuje z nimi zespół wykonawczy, także 5-osobowy.
Poniżej relacja Macieja Borowiaka jednego z twórców firmy:
Szkolna edukacja to ciągłe ocenienie, klasyfikowanie, rywalizacja, nie jest istotne kim jeste-śmy, ale ile punktów zdobyliśmy, które zajęliśmy miejsce. Będąc na studiach biznesowych dowiadujemy się, że zwycięzca bierze wszystko, biznes to dżungla, liczy się zysk. Negocjacje win-win przedstawiane są jako ciekawostka, a nie naturalny proces współpracy z dostawcami czy odbiorcami. Liczą się techniki negocjacji, manipulacji, NLP itp.
Tym samym edukacja o której piszę, nie zostawia nam miejsca na zbudowanie poczucia własnej wartości, zaufania do siebie i innych ludzi.
Jako Polacy jesteśmy wychowywani w katolickiej tradycji wartości, niestety często źle rozumianej, bo religię, która promuje miłość i radość zastąpiliśmy umartwianiem. Jednakże, gdy mamy trochę szczęścia, trafimy na dobrych wychowawców, poczytamy Pismo Święte i inną literaturę to zaczynamy dochodzić do ciekawych wniosków, zastanawiamy się czym jest miłosierdzie, miłość, szacunek dla drugiej osoby.
Kończąc studia szybko możemy wpaść w sidła "excelowej" oceny, która totalnie odczłowiecza, ale takie właśnie są korporacje. Joel Bakan w książce Korporacja wyraża to tak:
Kłamie, kradnie i zabija bez cienia skruchy, o ile tylko służy to interesom akcjonariuszy. Przestrzega prawa tylko wtedy, gdy koszty przestępstwa przewyższają płynące z niego korzyści. Społeczna odpowiedzialność korporacji jest niemożliwa poza przypadkami, w których jest ona nieszczera.
Przez lata różne idee, filozofie, wartości pracują w nas, pytanie czy zostaną odkryte czy zdobędziemy się na odwagę, by żyć w prawdzie i żyć w opozycji do codziennego świata? Zostaniemy "frajerami", a co najmniej ocenieni jako mało przedsiębiorczy, jeżeli z każdej transakcji nie urwiemy 10 czy 20 proc. początkowej ceny. A przecież taka postawa wynika z założenia, że sprzedawca zawyża cenę, a nie oparł ją na uczciwej kalkulacji!
Dla mnie osobiście Chrześcijaństwo i prosta postawa Chrystusa są niezmiennie inspirujące. Szacunek, miłosierdzie, radość, wykorzystywanie swoich talentów, ciężka praca, zabawa. Skłamałbym, gdybym napisał, że zawsze się nią kierowałem i kieruję, ale napiszę prawdę jeżeli powiem, że codziennie o tym myślę. Religia i sport, który jest dla mnie bardzo ważny, niosą pewne wspólne posłanie — nie jest ważne, ile razy upadniesz, ważne, ile razy się podniesiesz.
Zawsze wierzyłem w ludzi. Działając w organizacjach studenckich kierowałem się przekonaniem, że ludzie są jak kamień, który należy lekko popchnąć i później już się sam toczy. Wielokrotnie to się sprawdziło.
Pracując w różnych firmach, a zawsze jako handlowiec, najczęściej byłem oceniany prostym systemem: "jesteś tak dobry, jak Twój ostatni miesiąc sprzedażowy". W każdej firmie stawałem się jednym z najlepszych handlowców, co nie było łatwe, gdyż jestem raczej maratończykiem — dosłownie i w przenośni — a nie sprinterem. Wiele się przez ten czas nauczyłem, lecz kosztowało mnie to również bardzo dużo zdrowia. Ostatnią firmę, w której pracowałem "odchorowywałem" przez blisko dwa lata.
Zawsze marzyłem i byłem pewny, że będę współtworzył organizację, w której szacunek zdobywa się przez wiedzę i swoją postawę, w której przyznanie się do błędu jest oznaką siły, a nie słabości.
Jestem przekonany, że nic nie dzieje się bez powodu. Poznałem 3 lata temu Karola Marczaka, który 1,5 roku temu został moim wspólnikiem. Znamy się krótko, ale rozumiemy jak byśmy się znali od piaskownicy. Bez wątpienia łączą nas podobne wartości. Ważna jest dla nas rodzina, drugi człowiek, uważamy, że zysk jest efektem ubocznym ciężkiej pracy. Chcemy stworzyć nie-powtarzalną, mówiąc kolokwialnie "fajną" organizację, czerpać przyjemność z tworzenia, dzielić się tym, wierząc, że nagroda przyjdzie później w konsekwencji naszej odwagi. Właśnie odwagi, bo pełne zaufanie do ludzi, w momencie, gdy inwestujemy cały swój majątek w jedno przedsięwzięcie, chyba tak można nazwać? Żeby było jasne, ciągle mam z zaufaniem problem, kosztuje mnie to dużo pracy i stresu.
W tym momencie muszę dodać, że my i Nasza Organizacja mamy szczęście do świetnych ludzi. Przychodzą do nas osoby, które szybko się aklimatyzują i oddają swoje serce firmie. Nie stworzyliśmy jeszcze pełnej hierarchii wartości, nie było na to odpowiedniego momentu. Ubiegły rok to była walka o każdy miesiąc, rynek był trudny. Wypracowaliśmy już jednak pewne zasady:
Osobiście uważam, że dział handlowy jest jak drużyna piłkarska, jeżeli nie można zdobyć Ligi Mistrzów (czyt. odebrać dużej premii) to ta motywacja jest niższa, lecz także sama praca traci ten "handlowy smaczek".
Jako autor tej wypowiedzi chciałbym być oceniony obiektywnie, bo samoocena jest zawsze subiektywna. Być może, gdy tę moją opowieść przeczyta któryś ze współpracowników, to powie, że często nie jest tak, jak piszę. Może jednak doda też, że się staramy, by tak było.
Pobierz artykuł Geneza firmy Brewa — opublikowano na witrynie 22 grudnia 2017
Pobierz artykuł: Zasady firmy Brewa — opublikowano na witrynie 22 grudnia 2017
Pobierz artykuł: Cztery filary turkusu — opublikowano na witrynie 23 maja 2018
Pobierz artykuł: Czy turkusowe organizacje uratują świat? — opublikowano na witrynie 18 grudnia 2018
Kontakt
Nazwa firmy: Andrzej Blikle Doradca
Nr telefonu: +48 607 456 918
e-adres: andrzej.blikle@moznainaczej.com.pl
NIP 525 12 84 084