Można inaczej Andrzej Jacek Blikle

                                                                                                                                 

 

 

 

Narodziny gwiazdy

Rozmiar tekstu

Czapliński Przemysław, Poruszona mapa, Wydawnictwo Literackie, 2017

Książka Przemysława Czaplińskiego jest dziełem niezwykłym, bo jest to rozprawa z zakresu politologii napisana przez literaturoznawcę, który jako materiały do badań użył współczesnej literatury. Dla mnie główna teza książki — tak, jak ją zrozumiałem — brzmi następująco: Przez wiele stuleci wschód Europy aspirował do wzorców zachodu. Dziś południe inspiruje do północy.

Tę książkę czyta się znakomicie, ale streścić ją lub skomentować (przynajmniej dla mnie) nie jest łatwo. Postanowiłem więc posłużyć się słowami autora. Kogo zainteresują wybrane przeze mnie jego myśli, z pewnością sięgnie po więcej.

Czapliński wiele miejsca poświęca Rosji i jej rozumienia (nierzadko opacznego) przez Polaków.

Dzisiejsza Rosja wymyśla rzeczywistość na nowo, kreując zbiorowe złudzenia, które później przekłada na działania polityczne (Pomerantsev) (…) Rosja stała się więc Państwem hipernowoczesnym. Nie dlatego, że każdy obywatel ma samochód, a każdy samochód ma automatycznego pilota, lecz dlatego, że władza ustanawia rzeczywistość według reguł fikcji. (…) Pokona Rosję nie ten, kto wygra militarną wojnę, lecz ten, kto stworzy wizerunek, który inni uznają za prawdziwy.

I dalej:

Literatura wykroczyła zatem poza horyzont dziejowości wyznaczany przez oś Wschód-Zachód, uwalniając siebie (i nas) od polskości pojmowanej jako negacja Rosji i od Rosji postrzeganej jako zaprzeczenie Europy. (…) Literatura potrafi iść na wschód , omijając Rosję, potrafi odnajdywać Wschód w Polsce nie docierając do Rosji. Nowa mapa została zarysowana.

Bardzo też przekonała mnie następująca charakterystyka ksenofobii:

Megalomania i ksenofobia to nie tylko odtrącenie tego, co obce ? to przede wszystkim zakreślenie wąskich granic temu, co swojskie. Wspólnota odcinająca się od obcości potrafi nazwać swoją tożsamość tylko o tyle, o ile potrafi powiedzieć z kim i kim nie chce być.

O sprawie emigrantów Czapliński bardzo ciekawe stanowisko, któremu trudno odmówić racji:

W roku 2015 rządy i poważne części trzech społeczeństw wypowiedziały gwałtowne „nie” pod adresem uchodźców syryjskich. (…) Dostrzec w tym można ujawnienie głębszych powodów przystąpienia do Unii Europejskiej: państwa środka zgłosiły akces z zamiarem dołączenia do silniejszych i bogatszych, sądząc, że przysługuje im trwały status słabszych i biedniejszych. Mówiąc inaczej, Europa Środkowa wchodziła do Unii w imię bezpieczeństwa i dobrobytu własnego, a nie zobowiązań wobec obcych. Tymczasem przyjść z pomocą oznaczałoby przyznać, że sami mniej jej potrzebujemy, wesprzeć innych finansowo ? że nie należymy już do najbiedniejszych, dostrzec cudze cierpienia ? że umiemy uwolnić się od rozpamiętywania krzywd doznanych. Udzielenie schronienia uchodźcom oznaczałoby rezygnację z pozycji ofiary historii.

Na tym tle bardzo interesujące są też, cytowane przez Czaplińskiego, słowa Bronisława Geremka z roku 1994:

Aspiracje europejskie krajów Europy środkowej pozostają też w pewnej sprzeczności z konstrukcją unii Europejskiej na płaszczyźnie politycznej. Zjednoczona Europa powstaje dzięki rezygnacji z idei suwerenności narodowej lub przynajmniej pewnych związanych z nią uprawnień, tymczasem Europa Środkowa raduje się z odzyskanej suwerenności narodowej, którą potwierdza i której broni, obawiając się w strukturach ponadnarodowych powrotu ku realiom imperialnym (s. 373).

Tymczasem

(…) mapa ciał lotnych wymusza przedefiniowanie suwerenności: zamiast widzieć w niej autonomię, czyli kierowanie się własnym prawem, nakazuje pojmować suwerenność jako zdolność do współuczestnictwa ? do uznawania własnej odpowiedzialności za zmiany całej ekosfery i brania udziału w przywracaniu jej potencji samonaprawczej.

Książkę Przemysława Czaplińskiego trzeba przeczytać, by właściwie zrozumieć głos, jaki płynie do nas ze Świata.