Można inaczej Andrzej Jacek Blikle

                                                                                                                                 

 

 

 

Narodziny gwiazdy

Rozmiar tekstu

Biznesowa szczepionka na wirusa z Wuhan. Czyli jak urosnąć w roku pandemii o blisko 100%?

Kiedyś chciał, aby każdy zamawiał pizzę poprzez jego portal.

Było już blisko, jednak, gdy dostajesz propozycję sprzedaży swojej firmy za 120 mln zł to jej nie odrzucasz. W każdym razie nie od razu.

Dzisiaj chciałby, żeby każdy powstający dach był jego dachem solarnym, który produkuje energię elektryczną i wierzy, że w tym pojedynku wyprzedzi samego Elona Muska. Lech Kaniuk, twórca portalu Pizzaportal.pl, a obecnie CEO firmy SunRoof Polska był naszym pierwszym gościem w 2020 w podcaście #TwójNiezależnyDom.

Jednym z naszch strategicznych celów, jest to, że chcemy być „top of the mind” jeżeli chodzi o informację na temat budowy samowystarczalnych domów. Tylko w 2020r. opublikowaliśmy 53 filmy na kanale You Tube, i w tym czasie nasze filmy miały 1,3 mln. wyświetleń i dołączyło do nas 4900 subskrybentów. Patrząc na średni czas oglądania, który wynosi 8:11 minut, a średni procent obejrzenia to 28% całego filmu, to możemy przyjąć, że jesteśmy na dobrej drodze by ten cel zrealizować.

Luty był miesiącem, który przebiegał pod hasłem eksperymentu, w którym zespół sam ustalił swoje wynagrodzenia. Dział administracji przygotował ankietę zadowolenia z pracy w Brewie, przeprowadził analizę konkurencji i wyszło, że jest sporo przestrzeni do poprawy, m.in w zakresie płac. Dwie Anie, które prowadziły ten projekt przekalkulowały koszty podwyżek dla 11 osób, wyniki przedstawiły mnie i Karolowi i ich propozycja została w całości wdrożona. Jak dla mnie był to jeden z przełomowych momentów w moim myśleniu o zarządzaniu, miałem sporo obaw, nie mniej skoro chcemy bazować na zaufaniu i rozwijać model samozarządzania to inna decyzja nie mogła zapaść.

Marzec był szokujący pod kilkoma względami. Z jednej strony na koniec miesiąca mieliśmy przychód taki jak w całym 2018 r., z drugiej zaś, nikt nie wiedział co będzie działo się w kwietniu. Lock down, który zatrzymał świat, wymusił na nas szybkie przestawienie w pracy. Zespoły montażowe otrzymały informację, by każdy dzień kończyć w ten sposób, jak gdyby miały się nie pojawić ponownie u klienta, bo mogą wejść kolejne obostrzenia.

Ekipa biurowa przeniosła się do domów, co z technicznego punktu widzenia było dość proste, bo od zawsze bazujemy na rozwiązaniach „chmurowych”.
Dla utrzymania kontaktu i poczucia, że płyniemy na jednej łodzi robiliśmy codziennie 15 minutowe telekonferencje podsumowując to co się wydarzyło wczoraj i co planujemy na dzisiaj. Nie zastanawialiśmy się co będzie jutro. Uznaliśmy, że to nie ma sensu.

Na początku marca napisałem do wszystkich maila z czterema pytaniami:

  1. Czego najbardziej się obawiasz w sytuacji, w jakiej znajdujemy się jako firma i zespół?
  2. Czego byś oczekiwał ode mnie jako Lidera ds. Rozwoju oraz współwłaściciela firmy?
  3. Wiedząc jaką sytuację mamy jako zespół, co proponujesz,aby zwiększyć naszą szansę na odnalezienie się w tej sytuacji?
  4. Co możesz dać od siebie — czego inni w zespole mogą skorzystać?

W odpowiedzi otrzymałem 19 stron maszynopisu. Spojrzenie z którym się spotkałem, było często zupełnie inne niż moje, dowiedziałem się, że dla niektórych osób staliśmy się jedynym źródłem dochodu. Szybko musiałem wejść na jeszcze wyższy poziom odpowiedzialności za Firmę. Otrzymałem też czytelny komunikat, że dla ludzi ważny jest spokój, brak paniki, pozytywna motywacja i przekonanie, że przetrwamy ten sztorm.  

Firma w 2019r. powiększyła się na tyle, że na koniec roku biurka dostawialiśmy w kuchni. Szukaliśmy dodatkowej przestrzeni, niestety korytarze były za wąskie, a w łazienkach hałasowały suszarki elektryczne. Mieliśmy dylemat, czy w sytuacji szalejącej pandemii wynajęcie nowego 200 m2. biura i 700 m2 magazynu jest najlepszą decyzją?

Uznaliśmy, że inna, niż pozytywna decyzja byłaby krokiem wstecz i w kwietniu byliśmy już w nowym miejscu.

Pandemia rozkręciła popyt na różnego rodzaju usługi psychologów, terapeutów, coachów. Co czwarty z nas poczuł pogorszenie nastroju. Chcąc "złamać" tą codzienność, Edyta (nasz przyszły lider ds. szczęścia) zaproponowała cotygodniowe "czalendże".

Ubieraliśmy się na sportowo, pisaliśmy sobie karteczki z komplementami, spotykaliśmy się na wspólnych śniadaniach. Nie należę do osób, które szczególnie lubują się w takich inicjatywach, natomiast patrząc po zaangażowaniu w te wyzwania innych osób, śmiało można powiedzieć, że akcja się przyjęła.  

W lipcu zorganizowaliśmy szkolenie z Przywództwa Sytuacyjnego dla wszystkich Liderów. Prowadzącym był Marcin Konieczny, trener z 20 letnim stażem z jednej z najlepszych firm szkoleniowych w kraju czyli House of Skills. Marcin po godzinach mKon, to wybitny triathlonista, który w 2017r. w tej dyscyplinie, w swojej kategorii wiekowej zdobył Mistrzostwo Świata na Hawajach.

Stworzona, także w mijającym roku, procedura onboardingu, zawiera elementy tego szkolenia, a nomenklatura R1, R2 czy R4 weszły na stałe naszego słownika. Wymienione R-ki określają poziom kompetencji i motywacji, jak ktoś nie czuje się pewny w danym projekcie czy zadaniu mówi o sobie, że jest R1 i wtedy osoba zlecająca wie jak z taką osobą pracować.

Czy dokładnie instruować i kontrolować, czy może wystarczy luźne wsparcie?  

Trzy, trzyosobowe sztafety wystawiliśmy w sierpniu w Calisia Triahlon, którego zostaliśmy sponsorem. Angażując się w ten projekt nie miałem żadnych oczekiwań marketingowych, raczej to było spełnienie marzeń, gdyż kocham ten sport. Nie mniej, próbowałem przekonać Kamila, który zarządza marketingowym skarbcem, że jest inaczej. Ostatecznie w zawody zaangażowała się cała Firma, część trenowała, część kibicowała a część pomagała w organizacji. Przyjemnie było oglądać setki ludzi z bawełnianymi torbami z pakietem startowym w środku i z naszym logiem i hasłem

„Triathlon na co dzień” czyli własna siła, własna torba, własny prąd.

Najszybszy kaliszanin skorzystał z ufundowanej przez nas nagrody tj. zniżki w wysokości 3000 zł na budowę własnej elektrowni słonecznej.
Cały sezon przygotowywałem się do tych zawodów, niestety na 4 dni przed startem dopadła mnie grypa i gdy Brewianie „gryźli trawę” ja w pozycji horyzontalnej trzymałem się kołdry.    

Nasz BHAG (Big Hairy Audacious Goal), czyli wielki, włochaty, zuchwały cel brzmi „budowa samowystarczalnych domów, w cenie mieszkania” więc we wrześniu wystartowaliśmy z projektem #domBrewa.

Domy mają być odpowiedzią na zmieniający się klimat, tj. wzrost temperatur, coraz większe problemy z dostępnością do wody, a także z chęcią obcowania bliżej natury.

Pierwszy projekt testuje na naszej rodzinie i słowo test jest tym, które pasuje tu najlepiej. Zdecydowaliśmy się na budowę modułowego domu drewnianego z naturalnych surowców. Dom ma być docelowo samowystarczalny, wykorzystujący gospodarkę obiegu zamkniętego. Zaprojektowany jest system odbioru deszczówki, dachy bez kominów i okien, z myślą o elektrowni fotowoltaicznej, elektryczny system grzewczy oraz rekuperację która ograniczy straty ciepła tracić. Postępy prac na bieżąco dokumentujemy na naszych kanałach w social mediach.

ANG Spółdzielnia a od kilku miesięcy ANG S.A., pod którą działa blisko 1000 ekspertów w całym kraju, jest firmą z pierwszej 5-ki największych firm pośrednictwa finansowego obok takich marek jak Expander Advisors Sp. z o.o, Open Finance S.A. Notus Finanse S.A., mFinanse S.A. (dane za ekspertka.pl).
Rozmowy na temat współpracy, które rozpoczęliśmy w maju zakończyliśmy w październiku i staliśmy się jednym z ich dwóch partnerów w zakresie sprzedaży instalacji fotowoltaicznych.

Dla mnie osobiście jest to niewątpliwy nasz sukces, tym bardziej, że druga firma jest 10-krotnie większa od nas. Nie mam wątpliwości, że zostaliśmy zauważeni przez ANG dzięki naszej dbałości o kulturę organizacyjną, która dla codziennej działalność tej Firmy jest tak samo ważna. Teraz ten potencjał musimy przekuć w sukces, ale to już cel na 2021r.

Czwarty kwartał to dalsza praca nad obietnicą marki, która odpowiedniego pędu nabierze dopiero w pierwszym kwartale bieżącego roku. Włączyliśmy do oferty gwarancję uzysków z instalacji i teraz pracujemy na kolejnymi, jeszcze bardziej rygorystycznymi, którymi dość mocno możemy się wyróżnić na tle konkurencji.
Nie możemy wprost walczyć z gigantami z naszego rynku, to byłoby wbrew temu co mówi Sun Tzu w Sztuce Wojny „Atakując unikaj zalet przeciwnika, atakuj słabości.”

Wierzymy w indywidualną opiekę, jakość naszej obsługi stale monitorujemy. Po montażu przeprowadzamy ankietę zadowolenia z obsługi, terminów, jakości prac montażowych. 98,9% naszych klientów odpowiedziało, że skorzystałoby z naszych usług ponownie, dodam, że w 94,1% przypadków dotrzymaliśmy terminu realizacji.

Wisieńką na torcie jest fakt, że dzień przed Sylwestrem, Zakład Energetyczny wymienił licznik w naszej największej dotychczasowej instalacji - farmy o mocy 200kWp. Projekt był realizowany w bardzo trudnych warunkach i pod ogromną presją czasu, gdyż rozpoczął się pod koniec września i musiał być zakończony do końca roku. Dodam, że po naszej stronie była organizacja pozwolenia na budowę. Mocno nie minę się z prawdą, kiedy powiem, że byłem biernym uczestnikiem tego zadania, a wszystko było w rękach zespołu, choć czasem poziom stresu, który miałem, wykraczał poza wszelkie normy. I tym razem zespół samodzielnie dał sobie radę.

Kończymy rok z blisko 100% wzrostem w odniesieniu do 2019r., choć apetyt był zdecydowanie większy, lecz baza zupełnie inna niż rok wcześniej, kiedy to urośliśmy o 240%.

Zaufanie, transparentność i poczucie sprawstwa wśród członków zespołu, jest niewątpliwie kołem zamachowym naszej organizacji.

Dziękuję całemu zespołowi.
Maciej Borowiak