Można inaczej Andrzej Jacek Blikle

                                                                                                                                 

 

 

 

Narodziny gwiazdy

Rozmiar tekstu

Czterogłos - Co z naszym uniwersytetem? Czterogłos: A. Giza-Poleszczuk, J. Hausner, Ł. Stankiewicz, A.J. Blikle, 10 marca 2022

Od początku 2021 roku wymienione w nagłówku osoby prowadzą ogólnodostępne seminarium "Co z naszym uniwersytetem" poświęcone debacie, jak powinny wyglądać dziś wyższe uczelnie, w tym polskie. Na konwersatorium zostały przedstawione cztery referaty związane z naszym seminarium. Dostępna jest też

videorelacja ze spotkania.

Linki do pobrania materiałów udostępnionych przez prelegentów znajdują się pod zapowiedziami prelekcji.

Anna Giza-Poleszczuk, Misja i kalkulacja: jak uniwersytet traci ducha

Począwszy od lat 80-tych ubiegłego wieku w szkolnictwie wyższym — podobnie jak w wiele innych instytucjach publicznych — wprowadzano oparte na filozofii New Public Management rozwiązania, których celem było wymuszenie wzrostu efektywności wydatkowanych środków. Trzy spośród nich były szczególnie brzemienne w skutki: finansowanie w oparciu o wskaźniki (Performance Based Funding), decentralizacja oraz zdefiniowanie roli studenta jako klienta. Ustawienie uczelni w roli racjonalnych graczy o zasoby na konkurencyjnym quasi-rynku edukacyjnym doprowadziło do instrumentalizacji misji. Chcę pokazać podłoże tych dysfunkcyjnych procesów, w wyniku których zanika duch — czy wręcz dusza — uniwersytetu. 

Jerzy Hausner, Uniwersytet jako społeczny generator wiedzy i kompetencji

Kształcenie i proces dydaktyczny trzeba wymyślić ponownie. Nie da się go z góry zaprogramować na lata. Założeniem musi być podejście diachroniczne i myślenie rozwojowe. Punktem odniesienia przestaje być program nauczania, a staje się nią metoda kształtowania nowych i nieznanych dotąd  kompetencji. A tych nie da się wykształcić w oderwaniu od praktyki.

Konieczne przejście od szkolenia do uczenia się i wytwarzania nowych kompetencji oznacza, że szczególnie studia wyższe muszą stać się dualne, realizowane równolegle na uczelni i ośrodkach rozwiązywania konkretnych praktycznych problemów. Kształci się wówczas nie dla określonego zawodu czy miejsca pracy, ale dla wygenerowania zdolności kreowania nowych kompetencji oraz instytucjonalnej zdolności ich wykorzystywania i doskonalenia.

Uruchomienie studiów dualnych bazujących na powyższym założeniu zasadniczo zmienia relacje między uczelnią i pracodawcami w zakresie rekrutacji absolwentów. Nowe podejście do rekrutacji powinno polegać na wczesnym odszukiwaniu utalentowanych uczących się. A to najlepiej czynić podejmując współpracę ze szkołami i uczelniami działającymi w tym samym środowisku lokalnym, w którym działa organizacja. Podstawowym punktem tej współpracy ma być włączenie organizacji i jej zasobów w proces edukacyjny. Co obejmować powinno także odbywanie przez uczniów i studentów praktyk i staży w organizacji.

Pobierz prezentację

Łukasz Stankiewicz, Czy potrzebujemy elitarnych uniwersytetów?

W naszej świadomości zakorzeniona jest wizja uniwersytetu jako miejsca spotkania pomiędzy mistrzami i uczniami, miejsca pozwalającego na krzewienie wartości i wychowywanie narodowych elit. Jest to ideał bardzo odmienny od codzienności uniwersytetu masowego. Historia reform polskiego szkolnictwa wyższego w ostatnich dekadach jest też historią prób sformułowania recept, które pozwoliłyby na zakopanie przepaści pomiędzy tą wizją a rzeczywistością. Głównym z proponowanych rozwiązań (poza, mniej realistycznym, ograniczeniem poziomu skolaryzacji) jest stworzenie elitarnych szkół wyższych na wzór najlepszych szkół amerykańskich, brytyjskich czy francuskich.

W moim wystąpieniu postaram się przedstawić kilka wniosków dotyczących funkcjonowania elitarnych sektorów edukacji a także pokazać, dlaczego w ostatnich latach spotykają się one z coraz gwałtowniejszą krytyką. Krytyka ta znajduje odbicie w praktyce politycznej – za przykład może tu posłużyć zamknięcie w 2021 roku najbardziej elitarnej z francuskich „Wielkich szkół”: École Nationale d'Administration – a także wymiar teoretyczny i opisowy. Najbardziej radykalnym, i coraz powszechniejszym, przejawem tego ostatniego jest kwestionowanie wartości merytokracji jako mechanizmu pozwalającego na budowę hierarchii demokratycznych społeczeństw.

Pobierz prezentację

Andrzej Blikle, Utopijny uniwersytet dla realistów

Dramatyczny przykład destrukcyjnej roli numerycznych ocen jakości pracy stanowi historia trzech dekad 1990-2020, na przestrzeni których takie oceny wywierały (i nadal wywierają) wpływ na międzynarodowe, a w tym i polskie, środowisko akademickie. Ten przykład jest o tyle znamienny, że dotyczy różnorodnych organizacji w wielu krajach, a więc środowiska niejednorodnego zarówno pod względem uprawianych dziedzin naukowych i dydaktycznych, jak i pod względem organizacyjnym. Wszędzie jednak, bez względu na te różnice, kulturowe, branżowe i organizacyjne, nieodmiennie obserwujemy to samo epidemiczne zjawisko wypierania etosu poszukiwania i nauczania prawdy na rzecz wyścigu po oceny przyznawane przez algorytmy i przełożonych. Nie chcę przez to powiedzieć, że wszyscy tak postępują, ani nawet że postępuje tak większość. Wielu postępuje inaczej, ale oni działają wbrew swojemu interesowi, nierzadko ryzykując karierę na uczelni lub w nauce w ogóle. Ma więc rację były arcybiskup Canterbury, który nazywa tę sytuację nowym barbaryzmem na uniwersytetach. Pisze on, że systemy parametrycznej oceny są nosicielami rzeczywistej władzy: decydują o wartościach, tożsamościach i środkach do życia.

W moim wystąpieniu zajmę się naszkicowaniem negatywnych zjawisk, których źródłem i przyczyną są dzisiejsze systemy oceny pracy naukowców i naukowych organizacji, a w tym uniwersytetów, a także opowiem o mojej osobistej wizji "uniwersytetu moich marzeń". Wiele myśli z mojego wystąpienia znalazło się w moim artykule Utopijny uniwersytet dla realistów.  

Pobierz prezentację