Jak doniosła Polityka nr 34 z 19 sierpnia 2020 r., zdesperowani szefowie wynajmują detektywów, by śledzić pracowników wykonujących pracę w trybie zdalnym. To z pewnością nie najtańszy sposób, ale może skuteczny? A może wręcz jedyny?
W mojej ocenie sięgnięcie po takie środki jest świadectwem całkowitej bezradności firmy wobec zatrudnionych, którzy firmy nie lubią i nie szanują. A skutki takich działań są natychmiastowe: wzrost niechęci do firmy, pogłębienie braku lojalności i doskonalenie metod ukrywania nieróbstwa.
Czy więc można jakoś rozwiązać ten problem? Można, i nawet dość skutecznie, choć nie jest to łatwe, a także nie zadziała z dnia na dzień. To bardziej praca leśnika niż ogrodnika — efekt nie jest natychmiastowy, ale za to trwały. Sprawdza się też nie tylko przy pracy zdalnej, ale przy pracy w ogóle.
Uczę tego sposobu od ponad dwudziestu lat. Kiedyś wiązał się on z hasłem motywacji godnościowej, dziś częściej mówimy o turkusowej samoorganizacji, ale przesłanie jest znane od stuleci: „ludzie wolni i szczęśliwi pracują lepiej” albo też „uskrzydleni góry przeniosą”. Utopia? Idealizm? Byłoby tak, gdyby nie rosnąca liczba firm i organizacji — również w Polsce — które potrafiły te maksymy wdrożyć na co dzień. W ciągu ostatnich kilku lat coraz więcej moich słuchaczy i czytelników mówi mi, że już tak organizują swoją pracę i życie.
O tym wszystkich mówiłem na naszym pierwszym spotkaniu w nowym roku akademickim 2020/2021. Zaprosiłem też uczestników do dzielenia się swoimi doświadczeniami z pracy w czasie pandemii.
Nazwa firmy: Andrzej Blikle Doradca
Nr telefonu: +48 607 456 918
e-adres: andrzej.blikle@moznainaczej.com.pl
NIP 525 12 84 084