Przez pierwsze pół wieku badań nad subiektywną jakością życia (dobrostanem psychicznym) próbowano uparcie wykryć źródła poczucia szczęścia. Mimo coraz liczniej-szych dowodów na genetyczne jego uwarunkowanie obowiązywało założenie, że dobrostan psychiczny jest barometrem obiektywnej sytuacji życiowej: szczęśliwsi są ci, którzy mają pracę, mają lepszą pracę, mają wyższe dochody, mają udany związek, są zdrowsi, młodsi, mają więcej przyjaciół itd. itd.
Dopiero w połowie pierwszej dekady XXI wieku badacze dobrostanu poszli po rozum do głowy i zaczęli sprawdzać odwrotny kierunek zależności. Skoro geny decydują o poczuciu szczęścia w nieporównanie większym stopniu niż obiektywna sytuacja życiowa, to może sama sytuacja życiowa, losy człowieka, jego sukcesy i porażki wynikają z kondycji psychicznej. Czy dobrostan subiektywny, który jest cechą osobowości rów-nie trwałą i niezależną od zmiennych przypadłości jak temperament, jest kapitałem po-zwalającym układać sobie życie bardziej lub mniej pomyślnie? O tym, jak wiele w nauce zależy od sposobu stawiania pytań, pokazuje rosnąca liczba dowodów na rzecz tezy o dobrostanie psychicznym jako życiowym kapitale. Szczęśliwszym wiedzie się lepiej w każdym aspekcie życia: w pracy, w relacjach społecznych, w zdrowiu, w finansach.
Prezentacja do pobrania: Pobierz.
W grze oportunistycznej nie ma możliwości godzenia interesów — ponieważ jej horyzont jest krótki, nie może ona prowadzić do długofalowego partnerstwa. Jej uczestnicy samoskazują się na zmienne i doraźne koalicje. To pozwala im działać, ale znacząco blokuje podmiotowość i rozwój.
Pole grawitacyjne firm oportunistycznych staje się dla nich pułapką. Większość z nich nie potrafi znaleźć z niej wyjścia — grają dalej, nawet jeśli przegrywają, grają aż do upadku lub przejęcia przez konkurenta, tracą samodzielność i podmiotowość. Tak się dzieje, jeśli doraźne transakcje zastępują partnerskie relacje i zaczynają stanowić główne wiązania (fabric) gospodarki.
Dopiero zmiana definicji sytuacji i zmiana modelu myślowego pozwala odnaleźć ścieżkę wyjścia. Działać inaczej, czyli nie oportunistycznie, oznacza wypracowanie swojej idei i konsekwentne wdrażanie jej, w danym otoczeniu. Firma nie może go zmienić, ale może starać się zmienić relacje z wybranymi podmiotami tego otoczenia, próbować podjąć z nimi długofalową partnerską współpracę. Powodzenie w tym zakresie, choćby częściowe, zwiększa jej możliwości działania zarówno wewnątrz firmy, jak i w otoczeniu. I to właśnie okazuje się ścieżką wyjścia z pułapki gry oportunistycznej i wejścia na inne pole.
Do pobrania:
Prezentacja. Pobierz
Artykuł "Przyszłość gospodarki rynkowej — od oportunistycznej do relacyjnej gry ekonomicznej". Pobierz.
Dwie wersje (polską i angielską) książki "Open Eyes" zawierającej materiały z konferencji Open Eyes Economy Summit, która odbyła się 15 listopada 2016 r. w Krakowie.
Wersja polska. Pobierz.
Wersja angielska. Pobierz.
Nagranie video. Zobacz.
Firmy turkusowe zdobywają świat. Również w Polsce. Przedstawiciele pięciu takich firm przedstawili zasady ich działania i wzięli udział w dyskusji panelowej. W poniższej kolejności wystąpili:
Dyskusję poprowadził Jacek Jakubowski z Grupy TROP www.grupatrop.pl.
Dzięki uprzejmości Mieczysława Krause, który zarejestrował przebieg konwersatorium, oraz Macieja Borowiaka, który umieścił materiał na YopuTube, możemy obejrzeć przebieg spotkania, jednakże (na życzenie autora) bez wystąpienia Mariusza Truszkowskiego. WYŚWIETL.
Również dzięki uprzejmości i ogromnemu nakładowi pracy pana Mieczysława mamy dostępny tekstowy zapis całego spotkania. Pobierz skrypt.
A oto kilka zdjęć z naszego spotkania:
Empatia kojarzy się większości osób ze współczuciem, pomaganiem komuś w trudnej sytuacji. W obiegowej opinii ujawnia się ona w relacji z dziećmi, charakteryzuje kobiety.
Ten sposób myślenia zakwestionowany został przez eksplozję badań nad mózgiem. Okazało się, że jesteśmy biologicznie wyposażeni w neurony lustrzane, wkomponowane w nieprawdopodobnie złożone struktury wpływające na każdy aspekt naszego życia.
Empatia jest częścią naszej sfery emocji i uczuć — wpływa na relacje, samopoczucie, zaangażowanie, a nawet zdrowie. Co ciekawe ma ona także swoją reprezentację w procesach poznawczych. Umiemy się zdecentrować, czyli zrozumieć sposób myślenia i opisu innego człowieka. Chip Walter w swojej książce „KCIUK PALUCH I ŁZY oraz inne rzeczy, które czynią nas ludźmi” stawia tezę, że to właśnie dzięki rozwojowi neuronów lustrzanych byliśmy w stanie zbudować język, komunikację i stworzyć kulturę.
Empatia budzi generalnie pozytywne skojarzenia. Niestety — poprzez procesy empatyczne możemy się pogubić, pomylić, dać się zdominować, albo uwieść. Ekspertami manipulacji empatycznej bywają sprzedawcy, politycy, szefowie. Cudze uczucia mogą nas „zalać” nie gorzej niż własne, możemy „zarazić się” czyjąś złością i w stosownym otoczeniu wyhodować ją w nienawiść.
Wyzwaniem jest osiąganie dojrzałości empatycznej. Największym problemem naszej współczesności jest to, że większość ludzi nie wie, że empatię można rozwijać. Zwiększać swoją samo-świadomość, uważność, pogłębiać inteligencję emocjonalną, rozbudowywać gorącą wiedzę, budować relacje oparte na zaufaniu. Ważne też jest to, że można świadomie tworzyć kultury organizacyjne w biznesie, kapitał społeczny w różnego typu środowiskach, nowy paradygmat w edukacji, Można rozwijać specyfikę firm rodzinnych, podnosić świadomość ekologiczną, a także szukać sensu życia.
Turkusowa rewolucja idzie przez świat. Od kiedy na początku tego roku zacząłem o niej opowiadać, spotykam coraz więcej firm, które tak już zarządzają od lat, choć jak bohater Moliera nie wiedziały, że mówią prozą.
Przedstawiona w książce Frederica Laloux „Pracować inaczej” idea firmy turkusowej nie jest w zasadzie nowa, jednak jej sugestywne nazwanie, przekonywający opis i analiza przypadków spowodowały, że nabrała zupełnie nowej dynamiki. Okazało się też, że turkusowe organizacje (bo nie tylko firmy) istnieją i doskonale sobie radzą. Co więcej, większość z nich powstała spontanicznie, bez odwoływania się do jakichkolwiek wzorców i na wiele lat przez ukazaniem się książki Laloux. Ich założyciele postawili sobie za cel stworzenie miejsca pracy, do którego ludzie będą przychodzić z radością. Miejsca, w którym praca nada sens ich życiu, pozwoli działać zgodnie z ich systemem wartości, stworzy pole do kreatywności i rozwoju.
Któż by nie chciał pracować w takim miejscu? Pewnie wszyscy. Dlaczego więc ogromna większość firm i organizacji jest całkiem inna? W mojej ocenie istnieją po temu dwa powody.
Po pierwsze, dość powszechnym jest przekonanie, że firma zbudowana na turkusowych zasadach nie będzie zarabiać pieniędzy. Że to luksus, na który stać jedynie bogatych. Okazuje się jednak, że to nieprawda. Tak zorganizowane firmy radzą sobie znacznie lepiej niż ich siostry oparte na braku zaufania, przemocy, hierarchii kierowników, kiju i marchewce.
Po drugie, choć turkusowa filozofia wyraża się prostymi słowami, jej wdrożenie w życie bynajmniej prostym nie jest, a już szczególnym wyzwaniem jest transformacja tradycyjnej organizacji do modelu turkusowego.Dlatego II wydanie mojej książki (już dostępniej w wersji cyfrowej) postanowiłem zatytułować „Doktryna jakości — rzecz o turkusowej samoorganizacji”. O samej idei można też przeczytać na stronie Artykuły - turkus. Postanowiłem też program konwersatorium w bieżącym roku akademickim zorganizować wokół idei turkusu. Pierwsze spotkanie poświęcę wprowadzeniu w zasady turkusowych organizacji, a także drodze do ich wdrożenia. Dla wielu naszych bywalców nie będą to myśli nowe, choć pokazane z nieco innej perspektywy. Mam jednak nadzieję zainteresować nimi nowych adeptów tej fascynującej intelektualnej i biznesowej przygody.
Nazwa firmy: Andrzej Blikle Doradca
Nr telefonu: +48 607 456 918
e-adres: andrzej.blikle@moznainaczej.com.pl
NIP 525 12 84 084